MLKS Unia Janikowo - strona oficjalna

Strona klubowa

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 69 gości

dzisiaj: 4569, wczoraj: 11683
ogółem: 52 197 353

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

Górnik – Unia 3:0

  • autor: redakcja, 2012-04-14 23:59

Rewanż Górnika

W dzisiejszym meczu Górnik Konin pokonał Unię Janikowo 3:0 (1:0). Zwycięstwem tym podopieczni trenera Jerzego Banaszaka w pełni zrewanżowali się za zeszłoroczną porażkę w tych samych rozmiarach. Mimo przegranej aż trzema bramkami w przebiegu spotkania nie było widać aż tak znacznej przewagi naszych przeciwników. Po wyrównanej pierwszej połowie przegrywaliśmy 1:0 po bramce w doliczonym czasie gry z rzutu karnego wykorzystanego przez Pawła Błaszczaka. W drugiej części meczu do 77. minuty żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie stuprocentowej okazji strzeleckiej. Kryzys ten przerwał wprowadzony do gry chwilę wcześniej Krystian Sobieraj zdobywając dwa gole. W międzyczasie - na sześć minut do końca meczu rzutu karnego nie wykorzystał Łukasz Mokrzycki.

GÓRNIK KONIN - UNIA JANIKOWO 3:0 (1:0)

1:0 - 45+2' Paweł Błaszczak (karny)
2:0 - 77' Krystian Sobieraj
3:0 - 90' Krystian Sobieraj

GÓRNIK: Kmieczyński – Urbański, Markiewicz, M. Majewski, Augustyniak – A. Majewski (75' Sobieraj), Adamczewski, Kosmala (85' Kotwica), Bajerski (90' Misztela), Robak – Błaszczak (90' Andrzejczak).

UNIA: Tomaszewski - Hadaś, Dreszler, Wawrzyniak, Borysiak - Mokrzycki, Łożyński - Lewandowski (75' Rybicki), Michałowski, Kot - Kędziora (73' Biłoszewski).

Rezerwowi, którzy nie zagrali: Piesik, Chomik, Łabuszyński.

SĘDZIOWIE: Dariusz Orzechowski (główny), Wiesław Sobiesiński i Sławomir Orzechowski (asystenci) - Brodnica.

Zdjęcie pochodzi z oficjalnej strony Górnika - zapraszamy!
Aby przeczytać szczegółowy opis meczu kliknij na "więcej".

W zespole Unii mimo iż nikt nie pauzował za kartki zabrakło dwóch graczy. Z powodu kontuzji nabytej na jednym z treningów, mecz z ławki obserwować musiał grający asystent trenera i kapitan drużyny – Arkadiusz Dereżyński. Natomiast przez chorobę z wyjazdu wyeliminowany został Bartosz Wieczorek.

W roli kapitana wspomnianego wyżej Dereżyńskiego zastąpił Krzysztof Łożyński.

I to właśnie Łożyński doprowadził do pierwszej groźnej sytuacji w tym meczu. W 11.minucie grający dziś w środku pomocy zawodnik minął kilku przeciwników i z lewej strony dośrodkował w pole karne, gdzie piłka spadła wprost pod nogi Wojciecha Lewandowskiego, ale jego strzał z pierwszej piłki  z 12.metrów przeszedł tuż obok długiego słupka.

Gospodarze odpowiedzieli dwoma strzałami w 29.minucie spotkania. Najpierw po wrzutce ze strefy środkowej boiska w pole karne strzał jednego z zawodników nogą obronił Robert Tomaszewski, a chwilę później w następnej akcji uderzenie z ostrego kąta na naszej szesnastce z samego okienka wyłapał nasz bramkarz.

Do bardzo groźnej sytuacji doszło w 34.minucie. Piotr Hadaś podał piłkę Tomaszewskiemu. Futbolówka podskoczyła na nierównościach, co spowodowało, że bramkarz Unii nieczysto w nią trafił będąc poza polem karnym. Piłkę przejął jeden z graczy Górnika i silnym strzałem z około 40.metrów trafił w poprzeczkę pustej bramki. Futbolówka wróciła do gry, ale została zagrana główką przez Tomasza Wawrzyniaka i Tomaszewski pewnie ją chwycił.

W 40.minucie Arkadiusz Bajerski sfaulował Łożyńskiego wślizgiem od tyłu za co obejrzał żółtą kartkę. Chwilę później sytuacje stworzyli sobie ponownie gospodarze, ale ich strzał zza pola karnego po ziemi przeszedł tuż obok słupka. Następnie mogliśmy oglądać popis Łożyńskiego, który dwukrotnie przerzucił sobie piłkę mijając przeciwnika. Został jednak nieprzepisowo powstrzymany i po rzucie wolnym rozegranym na szybko podał piłkę Wawrzyniakowi, który silnie uderzył wprost w mur.

W pierwszej minucie doliczonego czasu mający piłkę w rękach Tomaszewski próbując uruchomić szybkiego Macieja Kota wybił w jego kierunku, ale natychmiast przechwycili ją gości wybijając z pierwszej piłki. Futbolówka natychmiast wróciła na nasze pole karne i po strzale, a także interwencji bramkarza Unii zatrzymała się na bocznej siatce i wyszła na róg.

Dośrodkowanie z kornera nie wyszło naszemu przeciwnikowi, gdyż leciało na wysokości jednego metra nad ziemią. Niestety piłka spadła na rękę stojącego przy słupku Łożyńskiego i sędzia wskazał na rzut karny. Za próby dyskusji z arbitrem czwartą żółtą kartkę eliminującą z następnego meczu otrzymał Łukasz Mokrzycki.

Była druga dodatkowa minuta kiedy Paweł Błaszczak silnym strzałem po ziemi z karnego w prawą stronę pokonał naszego bramkarza, który wyczuł jego intencje – 1:0.

Po przerwie przez większy okres z boiska wiało nudą. W 54.minucie strzał z ostrego kąta w polu karnym wybronił Tomaszewski. Dwie minuty później po wolnym Mokrzyckiego i główce Łożyńskiego – Przemysław Kędziora z linii końcowej trafił w górną siatkę. W 65.minucie strzał zza szesnastki po ziemi wyłapał bramkarz Unii.

Minutę po tej akcji na przebój zdecydował się Kot, ale arbiter ukarał go żółtą kartką za próbę wymuszania rzutu karnego.

Dwie minuty później piękną akcję przeprowadzili gospodarze. Jeden z nich prostopadłym podaniem nad Wawrzyniakiem uruchomił szybkiego napastnika, ale jego strzał wybronił bramkarz.

W 77.minucie mieliśmy 2:0. Po szybko rozegranym rzucie rożnym, zawodnik Górnika otrzymał piłkę i zacentrował w pole karnego z prawej strony wprost na główkę Krystiana Sobieraja, który z ostrego kąta strzelił nad janikowskim golkiperem.

Na sześć minut przed końcowym gwizdkiem ręką w polu karnym zagrał Mateusz Augustyniak i mieliśmy rzut karny dla Unii. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Mokrzycki. Uderzył na wysokości jednego metra w lewą stronę. Bramkarz – Arkadiusz Kmieczyński sparował piłkę na słupek, po czym odbita piłka przeszła nad linią bramkową i z przeciwnej strony wyszła na korner.

W 90.mincie po dośrodkowaniu Tomaszewski wypiąstkował piłkę na piętnastym metrze, która trafiła pod nogi Sobieraja. Ten z kolei oddał strzał z 25.metrów i lobem odbitym od słupka wpakował futbolówkę do siatki na 3:0.

W doliczonym czasie gry honorowego gola mógł strzelił Mateusz Biłoszewski, ale z szesnastu metrów strzelił obok bramki.

Niestety przegraliśmy dzisiaj mecz w kiepskim stylu. Co prawda wynik 3:0 nie odzwierciedla wydarzeń boiskowych, ale Unia zrobiła dzisiaj zbyt mało, aby wywieźć z Konina punkty. Kluczowym momentem spotkania była ostatnia sekunda pierwszej połowy i rzut karny za zagranie ręką przez Łożyńskiego.

Mimo porażki, na dzień dzisiejszy Unia znacznie oddaliła się od strefy spadkowej, gdyż wyniki w drugiej lidze zachodniej sprawiły, że na ten moment z ligi spadają cztery zespoły.


 

Reklama

Wyszukiwarka