MLKS Unia Janikowo - strona oficjalna

Strona klubowa

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 41 gości

dzisiaj: 7087, wczoraj: 11232
ogółem: 51 972 638

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

Piłka nadal w grze…

  • autor: redakcja, 2012-05-06 23:29

Piłka nadal w grze, wszystko może zdarzyć się…

Do zakończenia sezonu trzeciej ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej pozostały już tylko cztery mecze. W chwili obecnej Unia zajmuje dwunaste miejsce w tabeli. Na dzień dzisiejszy jest to lokata spadkowa. Wciąż jednak piłka jest w grze, co oznacza, że wszystko może zdarzyć się.

Wszyscy wiemy jak ciężki jest to sezon dla MLKS Unia Janikowo. Jeszcze przed jego początkiem rozważany był wariant ogłoszenia upadłości klubu. Praktycznie w ostatniej chwili zespół podjął treningi i po przełożeniu pierwszych kolejek wystartował w rozgrywkach. Wówczas każdy skazywał nas na pożarcie. Wydaje się, że w sierpniu ubiegłego roku wielu kibiców, jak nie wszyscy byliby zadowoleni, że biało-niebiescy na cztery mecze przed końcem sezonu zajmują dwunaste miejsce i z 32.punktami wciąż mają szansę na pozostanie w lidze.

Jednak zawirowania zimowe spowodowały kolejne opóźnienie treningów, odejścia podstawowych zawodników, a co za tym idzie nerwy do samego końca rozgrywek o ligowy byt. Swoje przysłowiowe trzy grosze dołożyły też kluby z pierwszej i drugiej ligi, których sytuacja w tabeli sprawiła, że na tą chwilę z naszej ligi spada aż sześć drużyn. Mimo to, że wyższych rozgrywkach wciąż możliwe są różne warianty, a do ich zakończenia pozostało pięć spotkań. Aktualny jest więc spadek z trzeciej ligi, naszej grupy czterech lub pięciu ekip, a nie jak jest w tym momencie – sześciu.

Należy się jednak przede wszystkim skupić na czterech meczach Unii. Derbowy pojedynek w Pakości, podjęcie na własnym boisku Sparty Brodnica, a także wyjazdy do Kobylina i Kleczewa mogą przynieść nam dodatkowe dwanaście punktów i niewątpliwie w to należy wierzyć. Można kalkulować różne rozstrzygnięcia, ale nie ma to większego sensu, gdyż tylko wiara we własną drużynę może przynieść oczekiwany sukces i radość z niego. Piłka nożna to dyscyplina, w której do póki piłka w grze wszystko jest możliwe. I właśnie to przysłowie jest adekwatne do obecnej sytuacji. Warto też przypomnieć, że każdy może wygrać z każdym, a mecz meczowi jest nierówny.

Jednak kibice, którzy licznie zgromadzają się na stadionie w Janikowie muszą być razem z drużyną, która mimo wszelkich problemów z poprzednich miesięcy w każdym meczu zostawia na boisku wiele zdrowia, aby zdobywać punkty na wagę utrzymania. W tych trudnych chwilach jakie biało-niebiescy przeżywają na boisku nie można ich krytykować i wprowadzać w dezorientację, tylko należy być razem z nimi.

Przez ostatni okres tego roku MLKS Unia Janikowo wygrał kilka kto wie, czy nie najważniejszych meczów w historii istnienia klubu. Chodzi tu o pozytywne głosowanie Rady Miejskiej dotyczące pomocy dla Unii, rozmowy z Bankiem w sprawie udzielania kredytu, rozmowy ze sponsorami, które także zakończyły się sukcesem i wreszcie pozytywne rozpatrzenie odwołania przez Polski Związek Piłki Nożnej. Ktoś powiedział, że jesteśmy na słabym dwunastym miejscu w tabeli. Może i jest w tym trochę prawdy, ale gdzie byśmy byli gdyby nie decyzja Rady Miejskiej i Banku w sprawie kredytu? Jest to pytanie teoretyczne i nie wymaga odpowiedzi. Trzeba więc pamiętać, że wciąż trwa mecz o utrzymanie się w rozgrywkach i, że wcale nie jesteśmy na straconej pozycji.

Trzy drużyny, które wyprzedzają Unię w tabeli także mają do rozegrania po cztery mecze. Pewne jest tylko to, że zarówno GKS Dopiero, jak i Piast Kobylin zgranie trzy punkty walkowerem za spotkanie z Chemikiem, ale pozostałe rozstrzygnięcia są niewiadomymi. Idąc myślą, że należy się skupić przede wszystkim na najbliższym pojedynku, należy zrobić wszystko, aby pomóc zawodnikom w odniesieniu zwycięstwa w Pakości. W tym momencie jest to najważniejszy mecz. Z pewnością po jego zakończeniu będziemy mądrzejsi i miejmy nadzieję, bliżsi w zrealizowaniu celu jakim jest utrzymanie.

Tak więc, DO BOJU UNIA, zwycięstwo czeka nas!

Warto też odnieść się do tematu z innej beczki. Dzisiaj zakończyły się rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy. Mistrzem Polski został Śląsk Wrocław, a wiecmistrzem Ruch Chorzów. Oba te kluby w 2006 roku poległy na boisku w Janikowie. Unia okazała się lepsza od Śląska wygrywając 2:0, a barwy wrocławskiej drużyny reprezentowali: Krzysztof Wołczek, Dariusz Sztylka i Sebastian Dudek, którzy dzisiaj odbierali mistrzowski puchar, gdyż wciąż grają w Śląsku. Złoty medal zdobył też były zawodnik naszego klubu – Łukasz Gikiewicz, który w Unii występował jesienią 2008 roku. Natomiast aktualny wicemistrz naszego kraju w tym pamiętnym sezonie został rozgromiony przez biało-niebieskich 4:0. Jedynym piłkarzem, który wciąż gra w Ruchu od tamtej pory jest Wojciech Grzyb. W spotkaniu tym wystąpił też Piotr Ćwielong. Ten z kolei dzisiaj reprezentuje barwy Śląska. Natomiast grający w przeszłości w Janikowie – Krzysztof Nykiel i Bartłomiej Grzelak doznali goryczy spadku z zespołem Cracovii Kraków.

Reasumując, Unia Janikowo to nie jest klub nic nieznaczący i z pewnością zawodnicy biało-niebieskich nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. NIGDY NIE SPADNIE, HEJ UNIA NIGDY NIE SPADNIE!



 

Reklama

Wyszukiwarka