MLKS Unia Janikowo - strona oficjalna

Strona klubowa

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 37 gości

dzisiaj: 1942, wczoraj: 12442
ogółem: 52 220 600

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

Wielkie emocje w rozgrywkach młodzieżowych

  • autor: redakcja, 2010-10-31 17:12

W weekend swoje ligowe mecze rozegrały młodzieżowe drużyny naszego klubu. W sobotę w Inowrocławiu z Cuiavią trampkarze przegrali 3:4, a młodzicy wygrali 4:0. Z kolei dzisiaj orlicy zwyciężyli swój mecz z Gopłem w Kruszwicy 4:2, a juniorzy starsi w dramatycznych okolicznościach pokonali na wyjeździe Lecha Rypin 4:3.

TRAMPKARZE
Cuiavia Inowrocław - Unia Janikowo 4:3 (1:1)
Bramki dla Unii: Hubert Stężewski (1:1), samobójcza (1:2), Szymon Kociuk (1:3)

Nasi trampkarze na kilkanaście minut przed końcem meczu prowadzili różnicą dwóch bramek, ale w ostateczności musieli uznać wyższość Cuiavii.

MŁODZICY
Cuiavia Inowrocław - Unia Janikowo 0:4 (0:1)
Bramki: Przemysław Swojnóg, Dawid Pieszak, Paweł Krupiński, Mateusz Brzóstowski.

ORLICY wygrali na wyjeździe 4:2 z Gopłem Kruszwica.

JUNIORZY STARSI
Lech Rypin - Unia Janikowo 3:4 (1:3)

0:1 - 23' Krystian Kosicki
1:1 - 24' Lech Rypin
1:2 - 25' Przemysław Kędziora
1:3 - 40' Marcin Zaleski

2:3 - 50' Lech Rypin (rzut karny)
2:4 - 55' Jakub Kasprzak
3:4 - 76' Lech Rypin

UNIA: Biernacki (90+6') - Łodożyński, R. Kosicki (46' Kasprzak; 73' Stanek), K. Kosicki (50'), Czechanowski - Swojnóg, Kaczmarek II, P. Kędziora, Chomik - Zaleski, Gabrych.

Po czerwonej kartce dla Mateusza Biernackiego na pozycji bramkarza grał Przemysław Czechanowski.

Był to bardzo dramatyczny mecz. Nasi piłkarze kończyli go w dziewiątkę.
Pierwsze dwadzieścia minut to lekka przewaga Unii. Doskonałą sytuację zmarnował Marcin Zaleski, a później Łukasz Chomik i Mariusz Gabrych. Strzelanina rozpoczęła się w 23'. Po rzucie rożnym celny strzał z okolic szesnastu metrów po ziemi oddał Krystian Kosicki i piłka zatrzepotała w siatce. Nie minęła minuta i znów mieliśmy remis. Po uderzeniu jednego z zawodników gospodarzy futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Unia nie załamała się i po 60 sekundach ponownie objęła prowadzenie. Przemysław Kędziora w sytuacji sam na sam z bramkarzem pokonał go celnym strzałem po ziemi. Gola do szatni na 3:1 dla nas trafił Zaleski, który dobił strzał Gabrycha zatrzymany na słupku.
Pięć minut po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę sędzia odgwizdał rękę Krystiana Kosickiego. Nasz kapitan nie zgodził się z tą decyzją i został ukarany czerwoną kartką. Opaskę kapitańską przejął Zaleski, a Lech Rypin zdobył kontaktowego gola. W 55' po dośrodkowaniu Gabrycha z rzutu wolnego w zamieszaniu podbramkowym znalazł się Jakub Kasprzak. Piłka po jego strzale z około pięciu metrów odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Warto dodać, że Kasprzak został wprowadzony za Radosława Kosickiego (kontuzja) w przerwie meczu. Grająca w dziesięciu Unia miała więc dwa gole przewagi. W 76' bezpardonowo atakujący gospodarze dość silnie uderzyli zza pola karnego. Futbolówka odbita od słupka nie dała szans naszemu bramkarzowi na skuteczną interwencje i mieliśmy 4:3 dla Unii. Od tego momentu zaczęła się gra nerwów. Arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry pięć minut, a mimo to graliśmy dziewięć więcej. W 90+6' Mateusz Biernacki za przepychanki w polu karnym ujrzał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji opuścił boisko, a w naszej bramce stanął Przemysław Czechanowski, który po rzucie rożnym interweniował bardzo dobrze i zażegnał niebezpieczeństwo pod naszą bramką. Ostatecznie nasi zawodnicy mogli dobić rywala, ale znakomitych okazji nie wykorzystali: Dariusz Swojnóg i Grzegorz Stanek.
Po tym meczu Unia wyprzedziła Lecha Rypin, który był na 10. miejscu w tabeli i sąsiadował w niej właśnie naszej drużynie.



 

Reklama

Wyszukiwarka